czwartek, 21 lutego 2013

Pojmać i utrzymać - rozgrywka na zasadach FoF w klubie Agresor

Tym razem raport z pola walki w formie nagrania. Niestety nagranie nie jest dobrej jakość i jest bez dźwięku. Głos oczywiście w oryginale jest, ale po wrzuceniu na youtube nie ma, dlatego wrzuciłem jakąś muzyczkę dostępną na youtubie. Film trwa niecałe 20 minut, gdzie cały scenariusz rozegrany został w kilka godzin. Zapraszam do tematu...






Strony konfliktu:
- Stefan w roli SS-manów
- Grzegorz "GRZ" i ja "WarHammster" w roli 1SBS

Scenariusz rozegrany na terenie nieokreślonej małej wioski.

Cele scenariusza:
- Niemcy muszą pojmać jeńców
- Alianci muszą zdobyć wyznaczony punkt i go utrzymać

Po prawej, strefa rozstawienia Niemców Stefana, po lewej, strefa rozstawienia Polaków Grześka i moje.
Strefy walki zostały podzielone na dwie: zachodnią utrzymywana przez Grześka, wschodnią przeze mnie. Stefan działał na obu strefach. Strzałkami zaznaczyłem ruchy jednostek.
Należy tu nadmienić, że cele misji jednej strony nie były znane przez drugą. Dopiero po zakończeniu gry strony wymieniały się celami.

Przebieg gry:
1. Stefan na samym początku rozgrywki wyciągnął kartę, która umożliwiła Niemcom przejęcie inicjatywy. Ja z Grześkiem wyciągnęliśmy kartę, która sprawiła, iż nasze jednostki bały się przeciwnika, czyli mieliśmy gorsze morale.

2. Stefan otrzymuje wsparcie w postaci oficera i sanitariusza, nam nie udaje się wprowadzić na stół oficera i medyka. Tym samym Niemcy mają 4 kości inicjatywy, my tylko 2. Po rozmowach, Stefan rezygnuje z jednej kości. Do końca gry Stefan teoretycznie posiadał inicjatywę, miał nad aliantami dość dużą przewagę. Jednak cele misji Niemców były z założenia trudniejsze do zrealizowania.

3. 1SBS zajmuje pierwsze cele misji. Niemcy zajmują pozycję, m.in obsadzają wieżę kościelną karabinem maszynowym.



4. Stół został podzielony na dwie strefy, wschodnią zajmowaną przeze mnie i zachodnią przez Grzegorza. Stefan nacierał Niemcami na pozycje obronne Polaków.

5. Ruina willi staje w płomieniach (efekt wyciągniętej karty), budynek był jednym z celów misji. Znajdujący się tam Polacy wybiegają wprost do zagajnika. W trakcie ucieczki SS otwiera ogień. Drużyna jest przetrzebiona, po stratach spadochroniarze dołączają do innej drużyny Polaków, która schroniła się za murkiem.

6. Wschodnia część utrzymywana przez 1SBS zostaje wsparta doświadczoną sekcją z karabinem Bren.

7. Zachodnia część utrzymywana przez 1SBS zdaje się, że za chwile padnie, a chłopaki pouciekają przed doświadczonymi żołnierzami SS. Wielu ze spadochroniarzy ginie, ich morale trzymają się na ostatnim włosku.

8. Sytuacja na wschodniej części stołu miała się zupełnie inaczej, tam prowadzili Polacy. Sekcja Niemieckiego karabinu maszynowego na kościelnej wieży została wykluczona z gry. Do końca gry nie wiadomo co się z nimi stało (dopiero kiedy 1SBS zdobyła kościół, okazało się, że dwóch ludzi obsługi zginęło a trzeci nie podejmował żadnej akcji). Niemiecka drużyna SS, która chciała opanować kościół (a bardziej wieże kościelną, z której można było prowadzić ogień praktycznie na cały stół) została całkowicie rozbita. SS-mani Stefana byli bardzo twardzi. Nim zginęli pociągneli za sobą doświadczoną sekcję Bren, a trzeba tu dodać, że ogień do Stefańczyków kładziony był przez dwie sekcje Bren i jedną drużynę.

Tu poległa cała drużyna SS.
9. Polacy zdobywają kościół. Niemcy się poddają. Na wieży znaleziono SS-mana, młodego strzelca MG. Wzięty został do niewoli. Po stronie zachodniej SS unosi ręce w geście poddania się. Polacy organizują pluton egzekucyjny. Oszczędzono tylko dwóch żołnierzy, młodego strzelca z dzwonnicy i sanitariusza.

Oczywiście było wiele ciekawych sytuacji i wiele spornych wątków, jednak szybko je wyjaśnialiśmy posiłkując się pomocnymi radami Rafała.

Pomimo, że Stefan posiadał przez całą grę inicjatywę a za tym idzie tzw. "overwatch", mógł nas teoretycznie przetrzebić, jednak cele misji Niemców były z góry trudne do zrealizowania z uwagi na potrzebę pojmania jeńca. 1SBS miała tylko zdobyć cel i go utrzymać. Polakom się to udało po wschodniej stronie stołu. Polacy inicjatywę mieli tylko tylko dwie tury, i to na sam koniec, kiedy Niemcy zaczęli dostawać łupnia.

Wynik: zwycięstwo taktyczne moje i Grześka. Uzyskaliśmy 7 pkt. przewagi. Co w tym systemie jest bardzo wielką różnicą. Gdyby Stefan wypełnił cel misji, byłby remis, i niewiele brakowało.

Co do samego FoF, system świetny, bardzo miodny i płynny. Stefan miał ze sobą spory arsenał nowatorskich znaczników, który ułatwiały nam grę. Ogólnie jestem bardzo pozytywnie nastawiony do systemu Force on Force jak i mojego przeciwnika Stefana, z którym grało mi się bardzo fajnie. Czekam na nasze kolejne spotkanie, tym razem w mniejszym hałasie, tak by można było czuć klimat scenariusza.

Dziękuję Grześkowi i Stefanowi oraz Rafałowi i Pawłowi za pomoc przy sporach.

7 komentarzy:

  1. Koniecznie musisz pograć w Close Combat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyczyną mojej porażki był błąd polegający na zbytnim wysunięciu sekcji strzeleckiej do lasu na wschodnim odcinku. Należało obsadzić parter kościoła i ubezpieczyć MG 42 na dzwonnicy.
    Utrata inicjatywy w momencie, gdy przed frontem oddziału zachodniego leżało 3 oszołomionych spadochroniarzy uniemożliwiło mi wzięcie języka. Ale jak mówią Francuzi "a la guerre, come a la guerre". Dziękuję kolegom i do następnego spotkania
    Stemir - Stefan

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajny AAR.

    CC to klasyka, szkoda że na moim systemie już nie chcą chodzą starsze wersje.

    To i ja się pochwalę, że w naszej bitce w FoF-a udało mi się powstrzymać niemieckie zakusy w Ardenach pod wodzą Piotra i Rafała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Close Combat: The Longest Day - remake CC5, chodzi pod XP, Vista i 7 :)

      Usuń
  4. Blody, CC już mam, jednak malowanie LWP ma wysoki priorytet, więc skupiam się aktualnie na malowaniu, jednak zagrać - zagram :)

    Stefan, dzięki jeszcze raz za grę.

    Pablo, jutro na jutuba wrzucę Waszą grę w FoF ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy ten budynek kościoła jest robiony autorsko, czy można gdzieś zakupić taki model? Jest fantastyczny i zastanawiam się jak by wyglądała figurka 28mm przy nim.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przy 28mm będzie wyglądać jak 1/72 przy skali TT, czyli do bani. Ogólnie budynek kościoła to skala H0 czyli 1/100 ale idealnie nadaje się do 1/72. Kościół kupiłem na allegro za 30 zł, to chyba firma PICO czy jakoś tak. Ogólnie rzec biorąc zrezygnowałem z 28mm z uwagi na budynki, czyli: wielkość, cena i problem z przechowaniem.

    OdpowiedzUsuń