Kolejni bohaterowie jakich tym razem prezentuję pochodzą z dodatku Piaski Al-Kalim z gry planszowej Runebound 1ed. Figurki są znacznie mniejsze niż ich odpowiedniki z Descenta, jednak spokojnie mogą być wykorzystane w tejże grze - można powiedzieć, że mieszkańcy Al-Kalim to istoty o mniejszych gabarytach. Ponadto karty postaci z dodatku Descent: Conversion Kit pozwoli nam wcielić tych bohaterów do gry. Moim zdaniem najciekawsze modele to Aurim, Corbin i Kirga, reszcie jakby brakuje szczegółów rzeźbiarskich. Jeśli zamierzasz wyruszyć za Wielkie Morze to wiedz, że pustynia Al-Kalim to legendarna kraina, z dawna zaginiona. Wielu próbowało ją odnaleźć, ale ta, jak pustynna fatamorgana, zawsze im umykała, stale pozostając na horyzoncie i mamiąc ich swymi skarbami. Na tych, którzy do niej dotrą, czeka kraj srogi dla wędrowców, smagany piaskowymi burzami i zamieszkany przez dzikie, przerażające istoty. Jest też jednak zakątkiem pełnym cudownych miast i obcej magii.
Eliam - Powiadali, że kiedy przybył do Al-Kalim był młodzieńcem o ponadprzeciętnej aparycji. Lata spędzone w tej surowej krainie sprawiły, iż jego dawne szlachetne rysy potargał wiatr, a piasek wyżłobił liczne zmarszczki. Eliam jest ostatnim wojownikiem Czerwonych Skorpionów, organizacji, która została starta w proch przez Dżihad Dżinów. Na wpół żywego Eliama znalazł Corbin, który postąpił szlachetnie ratując mu życie i stając się jego przyjacielem. Eliam zaś postradał zmysły i sądzi, że jest krasnoludem. Dziś wspólnie tropią przeklętych Dżinów, czasem zahaczając o ruiny w poszukiwaniu z dawna zaginionych artefaktów minionych cywilizacji.
Corbin - Nikt nie wie skąd przybył, z nikim na ten temat nie rozmawiał. Z jego opowieści można wnioskować, że ongiś był krasnoludzkim żołnierzem, który zdezerterował z armii. Ludzie zwą go Krzywomłotym, a to z powodu jego stale wykrzywiającego się drzewca, na którym osadzone jest ostrze. Sam Corbin powiada, że to magia piasków, a topór jest nie mniej magiczny od pustynnych artefaktów. Było wielu śmiałków, którzy rościli sobie prawo do broni Corbina, jednak nikomu nie udało się odebrać topora. Corbin jest uważany za dziwaka - zbiera wszelkiej maści czajniczki i je niszczy, twierdząc, że w każdym takim czajniku znajduje dżin.
Aurim - Niegdyś należał do Kolegium Magii i Miecza. Był wybitnym Czarodziejem Miecza, który wybitnie ćpał. Z ostatniego powodu Egzarchowie wyrzucili Aurima z Kolegium i odebrali wszystkie przywileje. Z uwagi na wielki wkład intelektualny dla organizacji Egzarchowie wyznaczyli mu misję - Udaj się Aurimie do odległej krainy Al-Kalim i odszukaj Serce Smoczego Nieszczęścia. Póki co zrealizował zadanie w połowie, dotarł do legendarnej krainy i znalazł nieszczęście - Kirgę, smutnego orka. Aktualnie Aurim należy do Bractwa Księżycowych Magów, gdzie poznaje tajniki księżycowych czarów.
Kirga - Jest dość wiekowym orkiem (pustynnym orkiem) i jak na przedstawiciela własnego gatunku jest dość mądry i inteligentny. Lubi długie rozmowy przy ognisku i Wielbłądzim Zielu, które sam zbiera i z chęcią częstuje nim Aurima. Bywają takie dni, że potrafią spędzić na działce cały tydzień. Kiedy trzeźwieją wynajmują się, jako przewodnicy karawan lub wyruszają w poszukiwaniu zaginionych grobowców.
Sahla - Jest bardzo tajemniczym młodzieńcem, który za swą kompankę wybrał Tahlię, miejscową elfią zdzirę, Ludzie powiadają, że jest uwolnionym z lampy dżinem. Nie jest magiem ani tym bardziej wojownikiem, jednak okiełznał piaski i potrafi władać żywiołami - czasem spuszcza plagi, czasem jego dziełem okoliczne wioski obfitują w wodę i roślinność. Wróży z fusów i nie lubi Corbina, z którym kilkukrotnie miał do czynienia. Jego celem jest odszukać starożytną Lampocerę, matkę wszystkich dżinów.
Tahlia - Jak już wspomniano jest miejscową elfią zdzirą. Prawda jest zgoła inna, to nikczemna zimnokrwista zabójczyni o zmiennym charakterze. Nigdy nie wiadomo jak zachowa się w danej chwili. Powiadają, że jej emocje są związane z dziwakiem Sahlą. Nim dołączyła do swego towarzysza prowadziła liczne interesy m.in zamtuz Al-Shpar-Qa. Ma wielu przyjaciół i jeszcze więcej wrogów.
Powyższe zdjęcia robione wieczorem przy sztucznym świetle, co niestety widać. Musiałem pobawić się programowym światłem by oddać ich oryginalny wygląd.
Do następnego razu...
Super się prezentują ;-)
OdpowiedzUsuńDzięki Trzmielo, to zasługa mojego czeladnika - nakłada bazowe kolory, mi pozostawia resztę.
UsuńZaprawdę powiadam Tobie: malujesz dobrze. Naprawdę bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńA zajebiście opisujesz i wymyślasz te historyjki. :D
Genialna ekipa! Malowanie- chylę czoła!
OdpowiedzUsuńSuper wyglądają i bardzo się podobaja =)
OdpowiedzUsuńDziękuję Panowie!
OdpowiedzUsuńBoguś, a jakoś tak mnie wzięło ostatnio na pisanie ;).