Zakupiony Jeep Willis MB wczoraj przeszedł metamorfozę. Jego jasne i błyszczące barwy nie podobały mi się, więc postanowiłem coś zmienić. Dzieci powiedziałaby, że zepsułem samochodzik i go pobrudziłem. Niestety, ale ten pojazd nie jest nówką sztuką z fabryki. Swoje przejeździł, po niejednych zabłoconych drogach. Na froncie nie ma czasu na zabawy w myjnie i polerowanie blachy. Dlatego mój Jeep będzie zabrudzony. Zapraszam do zdjęć...
Malowałem washami Vallejo. Błoto i obicie skórzane malowane farbą GW. Na niektórych zdjęciach, farba jeszcze mogła schnąć, stąd odblask. Teraz pozostanie mi szukanie kalki na pojazdy 1SB.
| Chwile po wyjęciu z pudełeczka - jaki piękny :) |
| Chyba zniszczyłem Jeepa. |
| I przyczepkę też. |
| Do poprawy są jeszcze światła. |
| Porównanie pojazdu do figurek. Postawiłem Jeepa na podkładkach, jak widać skala jest OK. |
| Błocenie i chyba przesadziłem z błoceniem hehe |
Ostatnie zdjęcie jest genialne. Widać, że używane - nie to co francuskie.
OdpowiedzUsuńWielu terenowców mogłoby pozazdrościć takiego brudu.
Doman
Dorobiłbym jeszcze obicia na krawędziach (drybrush Gunmetalem np), zwłaszcza przyczepki, oczywiście częściowo przerdzewiałe.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry weathering.