W dniu 28 czerwca roku 2014 na terenie warszawskiego klubu Strateg rozegrana została potyczka oparta na zasadach polskiego systemu bitewnego "WRZESIEŃ 1939'" od First to Fight. W konfrontacji wzięli udział, po stronie Polski: ja (WarHammster), Filip (Gotteskneht), po stronie Rzeszy Grzsiek (GRZ), Maciej (Xardas). Celem scenariusza było zdobyć i utrzymać dworek. Arbitrem jak i obserwatorem gry był Tomasz Kowalczyk. Zapraszam do tematu...
Rzut na stronę Polskich sił. Od lewej 1 pluton czołgów 7TP, 1 pluton piechoty, sztab: czołg 7TP i ciągnik CP, 1 szwadron TKS i 2 pluton piechoty. W rezerwie pluton czołgów 7TP.
Rzut na stronę Rzeszy. Od lewej sztab, plutony piechoty i ciężkich karabinów maszynowych, pltuon czołgów Pz I i Pz II. W rezerwie 2x pluton czołgów Pz II
Cel scenariusza: dworek
Początek potyczki. Strona Polska wygrywa inicjatywę. Filip posyła swoje siły w kierunku dworku w celu jego przejęcia i kieruje czołgi (1 pluton 7TP) na pluton niemieckich czołgów. Ja posyłam 2 pluton piechoty w kierunku torów by zająć pozycje w celu zatrzymania nacierającej Grześkowej piechoty niemieckiej.
Niemieckie Pz II i I kierują się w stronę 1 plutonu piechoty. Polskie czołgi czają się między zagajnikami i czekają na właściwy moment by ostrzelać czołgi Pz.
TKS ostrzeliwują niemieckie stanowiska ciężkich karabinów maszynowych. Niemieckie karabiny maszynowe ostrzeliwują nacierających Polaków z 2 plutonu piechoty.
Po obu stronach pojawiają się pierwsze ofiary.
Koniec pierwszej tury. Obie strony poniosły straty w plutonach piechoty, co widać po podstawkach.
Niemiecki 1 pluton czołgów Pz I i II wycofuje się i stara się ukryć przed ostrzałem polskich 7TP z 1 plutonu czołgów. Przy dworku trwa walka. Niemcy i Polacy starają się przejąć zabudowanie i wzajemnie się ostrzeliwują.
Koniec II (a może III) tury. Polacy zdobywają dworek i utrzymują linię. Przejmujemy kontrolę, strona niemiecka w defensywie.
W rejonie działań wojennych pojawił się 2 pluton czołgów 7TP w celu wsparcia polskiej Kompani Pancernej.
Polacy długo nie cieszyli się przewagą. Po chwili na horyzoncie pojawiają się niemieckie czołgi Pz w liczbie dwóch plutonów (6 sztuk).
7TP (JW) strzela do niemieckiego czołgu Pz. 7TP (DW) ostrzeliwuje z karabinów maszynowych niemiecką piechotę.
Niemieckie stanowiska ciężkich karabinów maszynowych (na skraju lasu) nie pozwalają na jakiekolwiek manewry stronie polskiej. 2 pluton piechoty ponosi straty. Żołnierze kryją się za torami i leju po bombie.
Polska drużyna z rusznicą przeciw czołgową ukryta w spalonej chacie, czai się na nadjeżdżające niemieckie czołgi.
Koniec następnej tury. Od góry: dwa polskie 7TP nie pozwalają w pełni manewrować niemieckim czołgom Pz. Niemiecki pluton piechoty szturmuje dworek. Polacy broniący cel ponoszą dotkliwe straty. Szwadron TKS ukrywa się za ruinami przed nacierającym 2 plutonem czołgów Pz I i Pz II. Sztab Polaków ukryty za gęstym zagajnikiem. 2 pluton 7TP utrzymuje dystans i razi niemieckie oddziały. Polacy (na torach) i Niemcy (w zagajniku, lesie i torach) ostrzeliwują się. Walki są zaciekłe.
W dworku dochodzi krwawych walk pomiędzy żołnierzami obu stron. Niemcy wypierają Polaków i zdobywają cel.Ogólny rzut na teatr działań wojennych.
Niemcy przejmują inicjatywę i okrążają Filipowy pluton 7TP.
Polskie 7TP podane na tacy. Niemieckie czołgi najedzą się do syta.
Wyparty z dworku pluton polskiej piechoty. W oddali nadjeżdżające niemieckie czołgi.
7TP niszczy czołg Pz II. Drugi 7TP ostrzeliwuje niemieckie pozycje piechoty.
Pierwszy Pz w ogniu.
Szwadron TKS niszczy kolejne dwa czołgi Pz.
Niemieckie Pz niszczą czołg 7TP (jednowieżowy). Filip będzie się starać uratować dwuwieżowego 7TP.
Od lewej: czołgi 7TP ostrzeliwują ukrywających się po lasach Niemców. 1 pluton piechoty wyparty z dworku zostaje zdziesiątkowany i wycofuje się w zarośla. 2 pluton piechoty również zostaje przetrzebiony ale pozostaje za torami. Niemcy stracili cały pluton czołgów ale ich piechota ma się bardzo dobrze.
Rzut na manewry Maciejowe i Filipowe.
Rzut na stronę niemiecką.
Niemiecka drużyna przeciw pancerna niszczy jeden TKS. Polska sekcja z rusznicą p-panc zostaje wyparta z ruin.
Polskie 7TP ostrzeliwują niemieckie pozycje. 2 pluton polskiej piechoty wycofuje się z torów do lasu.
Filipowy 7TP ucieka przed Maciejowym plutonem Pz.
Piechota niemiecka w pełni kontroluje cel.
Moje zgrupowanie niczym falanga zadaje ciężkie straty piechocie niemieckiej.
Filip, a raczej to co z niego zostało za wszelką cenę stara się dotrzeć do mojego zgrupowania i ocalić niedobitki. Maciej niczym hiena podąża za zranioną zwierzyną.
Strefa kontroli Niemców.
Niemcy Macieja próbują zniszczyć niedobitki Filipa i okrążyć moje zgrupowanie.
Zakończyliśmy rozgrywkę (nie wiem na której turze). Wygrał Maciej zdobywając 11 punktów, 6 za zniszczone jednostki i 5 za zdobycie celu. My zdobyliśmy 7 punktów za zniszczone jednostki. Moje 7TP zbyt wolno niszczyły niemiecką piechotę.
Podsumowanie:
W trakcie gry strona niemiecka używa 2x kart nalotu, strona polska tylko raz. Potyczka była wyrównana do samego końca. Obie strony posiadały swoje mocne strony. Maciej zniszczył oddziały Filipa, ja zniszczyłem Macieja pancerkę. Gdybyśmy zagrali jeszcze kilka tur pewnie doszłoby do trzeciej konfrontacji pancernej. Graliśmy około 3 godzin, o półtorej godziny za długo. W trakcie gry talia Macieja skończyła się i uważam, że w tym momencie powinien nastąpić koniec gry i podsumowanie wyników. Trzeba ten problem wyjaśnić i opisać w podręczniku, co mają robić gracze kiedy kończy się talia. Drugim problemem było określenie, czy nalot może zostać aktywowany przez jednostkę będącą w odwrocie i czy jednostka aktywującą nalot powinna zostać aktywowana (zużyta). Dyskusja była długa i założono wstępnie, że karta nalot może zostać zagrana bez aktywacji jednostki na stole. Kolejny problem związany był z określeniem rodzaju ciągnika artyleryjskiego, czy jest to pojazd lekko opancerzony czy zwykły.
System sam w sobie jest dziecinnie prosty i grywalny. Zasady są łatwe do zapamiętania. Podręczne karty charakterystyk są przejrzyste i szybko pomagają określić trafienia (ogólnie akcje).
Tylko jedna rzecz mnie denerwowała, mianowicie podstawki - nie cierpię podstawek w systemach bitewnych opartych na II wojnie światowej. Odbierało mi to przyjemność z oglądanie modeli, było to takie sztuczne. Jednak rozumiem, że podstawka pomaga określać jednostki i zliczanie punktów. Moim zdaniem twórcy powinni wyjść z innymi założeniami. Jeśli ma to pomagać najmłodszym, to niech tak zostanie. Głównie dla nich jest ten system.
Z przyjemnością zagram jeszcze raz w WRZESIEŃ 1939.
Fajny raport i bardzo fajnie 'zrobione' zdjęcia. Teren też klimatyczny.
OdpowiedzUsuńWzorowałem się na obrazach z gier komputerowych i efektach kinowych. Tereny należą do klubu Strateg. Dzięki Fromhold.
UsuńZdjęcia świetne, raport też bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się czyta i jeszcze lepsze zdjęcia!
OdpowiedzUsuńM.P., Michał dziękuję.
OdpowiedzUsuńa po co na polu bitwy ciągnik?
OdpowiedzUsuńW scenariuszu był to pojazd dowódczy. Historycznie ciągniki CP były lub miały być używane do ewakuacji z pola bitew uszkodzonych czołgów lub transportowały amunicje artyleryjską. ZSRR i III Rzesza z uwagi na przydatność ciągników CP wykorzystywały je we własnych siłach.
Usuń