poniedziałek, 11 marca 2013

"Sowiecki Szach i Mat" na podstawie zasad Battlegroup Kursk - sklep Rivendell


W sobotę dnia 09.03.2013 na terenie sklepu Rivendell, rozegraliśmy pokazową  grę bitewną opartą na zasadach systemu historycznego "Battlegroup Kursk" firmy Iron Fist napisaną przez Warwick Kinrade. Poza organizatorami pokazu zjawili się goście chcący poznać, tudzież zobaczyć czym jest ten system. Zainteresowanie BGK przyszło też z sąsiednich stołów, gdzie rozgrywane były inne gry. Organizatorzy postarali się o elementy terenu, które zostały wykonane własnoręcznie. Głównym wykonawcą jak i ojcem pokazu był Bartek "bnk". Przygotowania były czasochłonne, jednak opłaciło się. Scenariusz został oparty na założeniach systemu, więc wszystko co się wydarzyło podczas gry było czerpane wprost z zasad BGK. Nie było tu improwizacji i specjalnych pokazów, tzw. chwytów. Gra toczyła się własnym życiem, i stwierdzam z ręką na sercu, przysięgając na cudzą babcie, że taki scenariusz trafia się raz na rok. Czegoś podobnego jeszcze nie widziałem. Emocje towarzyszyły nam od samego początku gry i nie opadły nawet po rozgrywce. W sklepie było gwarno, hucznie i przyjemnie. Bardzo dziękujemy Marcinowi właścicielowi Rivendell za przyjecie i świetną zabawę. Prawdopodobnie kolejny pokaz w sklepie Rivendell odbędzie się za mniej wiecej 4 tygodnie, jednak Marcin zaproponował nam cały stół, czyli trzeba założyć, że będzie to prawdziwa wojna. Mamy nadzieję, że uda się nam zarazić systemem Battlegroup Kursk jak największą ilość graczy. Dzięki Marcin! Zapraszam do raportu...





Wstęp:
Jako, że scenariusz był pokazem, nikt nie skupiał się nad "przyszłym" opracowaniem raportu z rozgrywki ze szczególnym zaangażowaniem. Zatem mój raport jest tylko podglądową relacją z pokazu. Jednak postaram się oddać to co się faktycznie działo na stole i jak wyglądały starcia w naszych umysłach. Właśnie dlatego zdjęcia przeszły gruntowne zmiany na "klimatyczne". Zapraszam!



Zarys fabularny:
Wiejska sadyba, leżąca sobie na uboczu Łuku Kurskiego od początku inwazji Niemiec na ZSRR uważana była za oazę spokoju. Jedynym mieszkańcem tej malutkiej sadyby była matka jednego z sowieckich pilotów, a nazywał się on Volodia. Ówże Volodia wsławił się w bojach strącając niezliczone tuziny niemieckich samolotów. Był postrachem dla wrogich pilotów. 




Cele scenariusza:
Dowództwo niemieckie, nieświadome, iż właśnie włożyło kij w mrowisko wyznaczyło sobie za cel opanowanie wzgórza 245, sadyby i zagajnika. Natomiast sowieci, świadomi, iż jest to posiadłość bohatera wysłali siły mające odeprzeć Niemców, zajmując również powyższe trzy strategiczne pozycje.


Siły:
Scenariusz rozegrany w rozmiarze plutonu.

Sowieci, użyli jako głównej listy "Rifle Division" o łącznej ilości 403 punktów:
Dowództwo:
- 2x oficer NKWD 26 pkt.
 Piechota:
- Pluton piechoty 58pkt.
Czołgi:
- Pluton czołgów 3x T34 100 pkt.
- 1x czołg T34 40 pkt.
Artyleria:
- 2x bateria moździerza 120mm 58 pkt.
Zwiad:
- Snajper 10 pkt.
- Opancerzony samochód BA-10 26 pkt.
Wsparcie:
- Ciężki czołg wsparcia piechoty KV-2 60 pkt.
- Wsparcie ogniowe Katiuszy 25 pkt.

Ogółem 2 oficerów.

Niemcy, użyli jako głównej listy "Infantry Division" o łącznej ilości 403 punktów:
Dowództwo:
- Oficerowie w Kubelwagen 24 pkt.
Piechota:
- Pluton Grenadierów 100 pkt.
- Armata ppanc 75mm PaK40 + ciężarówka Opel Blitz
Czołgi:
- Szwadron StuG III 130 pkt.
Artyleria:
- Haubicoarmata 150mm 54 pkt.
Zwiad:
- Samochód opancerzony SdKfz 222 35 pkt. 

Ogółem 4 oficerów.

Opiszę mniej więcej jak przebiegła potyczka:
1. Sowieci zdobywają sadybę i tracą sporo czołgów już w pierwszych turach bitwy. Piechota jest przetrzebiona.
2. Sowieci zapominają o wezwaniu Katiuszy, nie mogą jej użyć.
3. Sowieci zapominają o dwóch drużynach LWP, które czekały na rozkazy. Dopiero pod koniec bitwy zostają wprowadzone w centrum walk.
4. Niemcy starannie eliminują sowieckie pozycje. PaK i armatohaubica 150mm torują Niemcom drogę do sadyby i innych punktów. Niemcy są bardziej mobili i bitni. Sowieci tracą sadybę i zdają się przegrywać.
5. Sowieckie moździerze wstrzymują marsz Niemców na niektórych pozycjach.
6. Czołg wsparcia KV i piechota LWP odbijają sadybę.
7. Sowieckie dowództwo zostaje przygwożdżone, pojazd którym jechali eksploduje.
8. Pojawia się niemiecki bombowiec nurkujący i przetrzebia szeregi sowietów, wszystko wskazuje na to, że Niemcy wygrają. Nie tyle z powodu samolotu ile z przewagi w morale i jednostkach.
9. Niespodziewanie pojawia się sowiecki samolot szturmowy i przechyla szale zwycięstwa. Niemcy tracą samolot, później PaK. 
10. Decyzja niemieckiego dowódcy: ODWRÓT!

Emocje były bardzo wielkie. Zacięte i krwawe walki, eksplozje i tlące się wraki, piechota sypała się trupem, kończąca się amunicja, spektakularne popisy moździerzy, PaK i armatohaubicy, jednak nic nie przebiło pojawienia się niemieckiego bombowca (na którego tak wszyscy czekali), jednak emocje sięgnęły zenitu kiedy pojawił się sowiecki pancerny IŁ (Łukasz wyciągną znacznik kolejnego samolotu, czyli Volodie!).

Zacznijmy bitwę!!!

Sowiecki samochód zwiadowczy zdobywa pierwszy cel. Sadyba zdaje się bezpieczna. Przez pola z impetem wjeżdża  pluton czołgów T34. Z zachodu nadjeżdżają niemieckie StuGi.

Jeden z czołgów T34 oddaje strzał w stronę nadjeżdżającego Opla Blitz z armatą ppnac. Strzał dezorganizuje kierowcę i załogę. Jednostka jest przygwożdżona.

Pomiędzy stronami wywiązuje się regularna wymiana ognia. Jednostki wiążą się walką. Po prawej z wolna wtacza się KV-2 w asyście Polskiego T34.

Niemiecka odpowiedź na sowiecki ogień.


Grad niemieckich pocisków zasypuje sowieckie pozycje.

Jeden z T34 zostaje zniszczony.

Sowieci po stracie pierwszego T34 organizują spektakularną salwę. Wszystko co jeździ i ma lufy charcze ołowiem. W tej wymianie ognia w płomieniach staje radziecki samochód opancerzony.

Pierwszy zniszczony T34 płonie wydobywając z własnych trzewi coraz to większy i gęstszy dym.

Rosjanie nie troszczą się o straty i z zaciekłością bronią pozycji.

 Niemcy starają się wyprzeć sowietów z zabudowań chcąc przejąć cel.

Niemiecka obsługa PaK.


Walki o sadybę trwały dość długo. Dowództwo sowietów wysłało w rejon centrum walk piechotę Ludowego Wojska Polskiego, ci wspierani przez czołg piechoty KV zmasakrowali drużynę niemieckich grenadierów, jednak ponosząc przy tym połowiczne straty.

Kiedy zobaczyłem to zdjęcie nie mogłem się powstrzymać: Grzesiek (GRZ) wyczarował samolot i posłał sowietom bombkę co by się lekko chłopaki rozerwali.

Niemiecki bombowiec obrał za cel T34 stojący w polu bobu wraz z oddziałem piechoty.

 Bomby zostały zrzucone. Sowiecki T34 staje w płomieniach, piechota kryje się w bobie.

Niemcy mieli wygraną w kieszeni. Praktycznie wszystkie sowieckie czołgi stoją w płomieniach, innym skończyła się amunicja, piechota kryje się w zaroślach lub za wrakami. Oficerowie NKWD przygwożdżeni w krzakach czekają aż strzały ucichną. Jedynie radzieckie moździerze grzmocą i sypią na niemieckie głowy ciężki 120mm ołów. Teraz tylko jeszcze jeden przelot bombowca i po bitwie. Niemcy cieszą się na widok podniebnego ptaka! 

Niespodziewany zwrot sytuacji. Na niebie pojawia czołg przestworzy - IŁ! Nie byle jaki, w kokpicie siedzi Volodia. Rosjanie wiwatują i zagrzani do walki rzucają się na Niemców! Uraaaaaaa!

 Za Matulke! Za koliegów! Za tanki i bób! Spadnjesz Njemcu na dziób!

Niemiecki pilot widząc kogo ma za przeciwnika stara się manewrować tak by siąść Rosjaninowi na ogon.

Jednak Volodia okazuję się lepszy. Zwinnie siada niemieckiej maszynie na ogon i sypie pociskami. Pociski penetrują pancerz i powodują zniszczenia.

Kolejna seria, i kolejne zniszczenia. Volodia żłobi dziury w niemieckim samolocie niczym myszy w żółtym serze.

Volodii ciągle mało. Częstuje wrogą maszynę podarkami z Rosji, opróżniając magazynki z 37mm pocisków.

Dym zaczyna być gęstszy, a ołów na tyle ciężki, iż niemiecka maszyna zaczyna spadać. Pilot bezradnie stara się wyciągnąć bombowiec z opałów.

 Niemiecki samolot rozbija się z dala od centrum walk.

Niemcy dostrzegają swoją porażkę, ale jeszcze walczą, mają czołgi i piechotę, i działa! Mają wszystko, jednak sowieci mają Volodie, który wykonał Szach i Mat!

SZACH I MAT!



To były zdjęcia klimatyczne, a teraz zapraszam do rzucenia okiem na oryginalne zdjęcia z pokazu:









 Główny organizator pokazu "bnk" prowadził Niemców.

 Współorganizatorzy, od prawej: Wokush, Pumba, i Q.B. Oni zaś prowadzili sowietów.
































12 komentarzy:

  1. Super!
    Gwoli ścisłości -graliście na całym stole. Na kolejny pokaz zaproponowałem dwa stoły i to już będzie spora bitwa 144"x48"
    AlMalik

    OdpowiedzUsuń
  2. Raport jak zwykle świetny. :D

    Taka uwaga - tam nie było żadnego myśliwca, a bombowiec nurkujący (Niemcy) i samolot szturmowy (Rosjanie).

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki, trochę włożonego czasu i jest co jest, a musiało być "coś" bo takie scenariusze trafiają się bardzo rzadko :).

    AlMalik, dzięki za wyjaśnienie.
    Sarmor, błędy już poprawione.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny raport! Świetne zdjęcia! No i gra ze znaczącym zwrotem akcji! Ot Wołodia, gieroj!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajna relacja. Moje w porównaniu z tym... szkoda słów. Przydałoby się popracować z programem graficznym, a nie ma kiedy:(
    Czekam na kolejne!

    OdpowiedzUsuń
  6. Czad! Ale Wołodia miał dużo szczęścia, że upolował Stukasa Geschwaderkommodore;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki Bartek, Borsuk, Fromhold. Wołodia przejdzie do historii ;).

    OdpowiedzUsuń
  8. Dotarli do mnie moi germańscy oprawcy. Pierwsze próby, gdy się odkopię z reszty projektów. Jestem pozytywnie zaskoczony jakością detali w skali 1/72 (Italeri, Zvezda).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze, będę śledził Twojego bloga. Italeri i Zvezda robią dobre modele, jednak Valiant i PSC wymiatają. Proponuję Ci abyś dokupił sobie jeszcze Niemców od PSC, nie pożałujesz :)

      Sławek.

      Usuń
  9. Świetny raport:). Fajnie nacieszyć oko dobrymi zdjęciami okraszonymi dobrymi komentarzami:)).

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne te zdjęcia po przeróbkach.

    OdpowiedzUsuń