poniedziałek, 28 stycznia 2013

British Tommies 1944-45 - Valiant Miniatures VM001 1/72

Recenzja British Tommies 1944-45 - Valiant Miniatures VM001 1/72. Zestaw kupiłem w tamtym roku ale jakoś nie potrafiłem się zmotywować do zrobienia zdjęć i opisu. Z trudem i oporem zabrałem się do opisu. Zapraszam do tematu...









HISTORIA

Zarys historyczny Brytyjskiej piechoty dostępny pod tym LINKIEM.

Tommy Atkins "Tommies" tak potocznie nazywano brytyjskich żołnierzy w 19 wieku,  jak i I Wojnie Światowej. Slang przetrwał też do II Wojny Światowej. Poza Brytyjczykami mianem Tommies, nazywano francuzów i wojska sprzymierzone, między innymi Polaków z Polskich Sił Zbrojnych. Mianem "Tom" nazywano też Brytyjskich spadochroniarzy, i ta nazwa przetrwała do dziś.

ZAWARTOŚĆ PUDEŁKA

Pudełko samo w sobie nie jest atutem produktu. Na pierwszy rzut oka widzimy słaby obrazek, który nie zachęca do kupna. Jednak po otwarciu zauważymy pięknie zafoliowane wypraski z figurkami, które są odzwierciedleniem z okładki.

Strona tytułowa pudełka.

Tył pudełka. Na dzień dobry, producent informuje nas co znajdziemy w środku.

Z tyłu mamy informację, o ilości figurek oraz dodatkowych częściach zwanych "bitsami". Zdjęcie jest tylko przykładowe. W praktyce możemy wykonać wiele konwersji, głównie z bronią.

Jak pisałem wcześniej, ramki są  profesjonalnie zapakowane. 

Obok zapakowanych wyprasek mamy kilka instrukcji. Ta przedstawia przykładowy podział na plutony (drużyny lub kompanie, jak sugeruje Valiant). Czyli z tych 68 figurek możemy złożyć Batalion Piechoty:
- Dowództwo Batalionu (PIAT i moździerz 2")
- 4 Kompanie Piechoty (MK. IV, Bren, Sten)
- 1 Kompania Wsparcia (moździerz 3" i PIAT)
- Pluton Karabinów Maszynowych
- Przyczółek

Jednym słowem, producent na sam początek daje nam jakiś drogowskaz przy budowaniu piechoty. Rozpiska jest dedykowana pod system bitewny Rapid Fire.
 Bardzo dobra robota.

Kolejna instrukcja opisuje schemat składania poszczególnych części i ewentualne zastosowanie. Na początku przedstawiony jest "nosiciel", któremu można doczepić karabin maszynowy Bren, karabin MK. IV lub pociski do wyrzutni rakiet PIPAT. Drugi obrazek opisuje składanie operatora ciężkiego karabinu maszynowego Vickers wraz z bronią. trzeci obrazek przedstawia radio operatora i montaż radia. Czwarty obrazek pokazuje jak możemy złożyć "Tommies" z wyrzutnią PIAT i karabinem maszynowym Bren. Zdjęcie kolejne, to dostępne główki, które można wymieniać ze standardowymi. Ostatnie zdjęcie obrazuje schemat złożenia 3" moździerza.

Dwie pierwsze ramki

Dwie ostatnie... no to się opisałem :)

MONTAŻ i KONWERSJE

Modele zostały wykonane z bardzo wysokiej jakości plastiku, tego samego co figurki Games Workshop. Tym samym mają bardzo bogate i wyraźnie szczegóły. Modele są troszkę większe od swoich braci z innych firm. Gabarytowo są: obszerni, szerocy, krzepcy, tędzy i wyraziści. Te cechy nadają figurkom ślicznego, fantastycznego wyglądu, który idealnie akompaniuje się w wargamingu. Uważam, że modele są jednymi z najlepiej odlanymi figurkami do gier bitewnych. Są takie figurkowe :). Opiłowanie figurek nie sprawia żadnych problemów, praca jest prosta, szybka i przyjemna. Poza tym nadlewy nie są tak widoczne i nie powodują żadnych zmian w wyglądzie modelu.


Przepraszam za jakość zdjęć, ale bywa, że mam ciemno w pokoju :).  Na zdjęciu widać jak wyraziste są detale, buty, spodnie, dłonie, głowa, twarz, usta... co tu chcieć, prawdziwa figurka w skali 1/72. Prezentacja Tomiego ze Stenem i obserwatora.

Na zdjęciu radiooperator i moździerz 2"

Ta poza najmniej podoba mi się zestawie.

Ramiona powyżej są dedykowane stricte pod model po lewej, jednak dla chcącego można by zrobić "Rambo", który w jednej ręce trzyma karabin maszynowy :).

Główki wykonane są profesjonalnie, a łączenia ciągną się od ucha do ucha, a nie od brody po potylicę. Czapki po lewej, są dedykowane głównie pod Brytyjczyków. Polacy z PSZ używali furażerek, ale spokojnie! Czapeczki z daszkiem łatwo się ścina. Zdjęcie poniżej. 
Furażerka po lewej. Taka zaciągnięta na oczy. W rzeczywistości wygląda ładniej.

Bardzo duży plus dla Valiant Miniatures za kawał ciężkiego karabinu Vickers. Broń jest masywna i wielka. tak powinny wyglądać wszystkie ciężkie karabiny maszynowe.



Można się pobawić :)

Ścięty hełm, można położyć pod nogi.

Główki ścina się bardzo łatwo, i trzeba być naprawdę mistrzem aby uszkodzić model.










Cały zestaw bez 8 figurek.

Bitsy do montażu.

Moździerz 3" z obsługą.


Tommies z karabinem maszynowym Bren opartym na nóżkach o kawałek murku. Jak widać na zdjęciu, model nie mieści się na podstawce 20mm. Warto jest kupić ciut większe podstawki, 25mm.

Porównanie skali do innych figurek. Obalamy mity. Koksy z Valiant Miniatures są adekwatne do innych figurek i nie są jakoś rażąco wielkie. Owszem są szersze, ale to daje im właśnie wargamingowego uroku. 

Porównanie skali Ciężkich Karabinów Maszynowych. Od lewej Polski Browning wz. 30 z HAT, Valiantowy Vickers i  sowiecki Maxim z Plastic Soldier - masakra :)

MALOWANIE

Dzięki szczegółom i gabarytom, modele maluje się idealnie, łatwo, przyjemnie, cudownie... ech, nie ma co pisać, proszę zobaczyć:








PODSUMOWANIE

Za cenę 50-60 PLN dostajemy aż 68 wspaniałych modeli, pełnych detali i przerośniętych elementów. Modele idealnie nadają się na wargaming. Jednak sporo z nas myśli sobie, że są jacyś wielcy, dziwni i tak dalej. Błąd! Trzeba zmienić podejście i odważyć się kupować modele, które wyglądają jak "modele", nie jak małe, chude i niewyraźnie pokurcze ginące wśród bitewnych stołów. Uważam, że jest to najlepszy plastikowy produkt na rynku. Idealnie nadaję się do mieszania z piechotą Brytyjską Italeri i Revell, aczkolwiek Revell jest ciut większy od Italeri, wiec będą się lepiej mieszać. 


4 komentarze:

  1. Fajne te figsy. Co do Tommies, to nigdy nie spotkałem się, z tym, że w ten sposób określano Francuzów... Co do organizacji armii, na Twojej rozpisce, to jest ona przygotowana pod Rapid Fire! (bardzo fajny system, jeden z moich ulubionych). Ja właśnie się męczę z moimi Niemcami. Na nieszczęście większość moich figurek to PSC i przy nich figurki Valianta wyglądają jak olbrzymy...
    Pozdrawiam
    P.S. Malowanie jak zawsze first class sir!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Bartek, wieczorem naniosę informacje odnośnie systemu.

      Usuń
  2. Te figurki bardzo pasują do typowo wargamingowych metalowych 20 mm figurek, bardzo popluarnych na zachodzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja się zaczynam przekonywać do modeli "wyrazistych". Pomalutku będę się uzupełniać metalami.

      Usuń