poniedziałek, 17 grudnia 2012

Polish Winged Hussars Zvezda 8041 1/72 - recenzja

Prezentacja figurek Polish Winged Hussars Zvezda 8041 skala 1/72...










HISTORIA

Jest długa, piękna, pełna dumy i chwały...

Powiedz wdzięczna kobzo moja,
u mnie lico - duma twoja,
Cóż może być piękniejszego,
Nad człowieka rycerskiego.

Cóż nad pograniczne kraje,
Kędy skoro lód roztaje,
Ujrzysz pola nieprzejrzane,
Młodą trawą przyodziane.

Husarz zasię w mocnej zbroi,
Warownym obozem stoi.
Który po sutym obiedzie,
Straż zarazem swą zawiedzie.

Pod świętymi chorągwiami,
Głośny trąbą i bębnami,
Bierzy pochylony lasem,
Dla sławy, dla zysku czasem.



ZAWARTOŚĆ PUDEŁKA

Pudełko jest ładne, oczywiście, ale niezgodne z zawartością... ah jak szkoda. W środku znajdują wypraski z figurkami i dokumentacja produktu.

Obrazek z pudełka.





Wycinanie figurek i innych elementów z wyprasek nie jest trudne i trzeba być naprawdę nieuważnym by złamać jakąś część.

Tak prezentują się wycięte figurki.
Plastik z którego wykonane są figurki, nie należy do wysokiej jakości. Nie jest twardy ani miękki. Większość modeli jest niewyraźna i jakby niedopracowana. Moim zdanie producenci Zvezdy nie wykazali się profesjonalizmem. Poza tym mamy tutaj zbyt małą różnorodność modeli, co widać na zdjęciu wyżej oraz niżej.










Tylko dwa modele mają dziurki na pełną parę skrzydeł.

Pozostałe modele mają dziurki na plecach na jedno skrzydło.


Zawiodłem się na tym produkcie po zwróceniu uwagi, iż prawie 90% modeli ma tylko dziurki na jedno skrzydło. No i ból, jaka szkoda a mogło być tak pięknie. Figurki z jednym skrzydłem nie prezentują się tak wspaniale jak z dwoma.



Kolejną słabą stroną produktu jest, to że praktycznie przy każdym skrzydle trzeba docinać kołki mocujące. Zdjęcie poniżej:



Plus jest dla chorągwi. Dobrze wykonane a malowanie bardzo przyjemne.
Prezentacja 9 figurek przed malowaniem uzupełniona wedle instrukcji.

MALOWANIE, MONTAŻ I KONWERSJE

Konwersji zbyt wielu się tu nie zrobi, chyba, że poucinamy bolce od skrzydeł i przyczepi się do pleców figurki aby była pełna para. Oczywiście, wielu husarzy miało tylko jedno skrzydło albo i w ogóle ich nie było, ale co dwa skrzydła, to nie jedno :)

Malowanie większości figurek może irytować z uwagi na brak szczegółów, które trzeba nadrabiać malowaniem.


Moje figurki mają po dwa skrzydła, ano... lepiej wygląda.

Więcej zdjęć pomalowanych figurek pod tym linkiem


PODSUMOWANIE

Z uwagi na brak produktów (poza Husarią Oriona) nie pozostaje mi nic innego jak polecić ten produkt.



8 komentarzy:

  1. W pudełku są po 2 skrzydła na model czy liczba dziurek pokrywa się z liczbą skrzydeł?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć. No właśnie, Zvezda poskąpiła skrzydełek, więc jest po jednym na model. Użyłem wszystkich skrzydełek by skomponować choć kilka modeli z pełnymi parami. Kilka modeli ma dziurki na dwa skrzydła, inne tylko na jedno. Należy wykonać kilka poprawek.

      Usuń
  2. Panie Sławku..a zna Pan może zestaw Oriona? który z tych dwóch by Pan polecił jako, że to jedyne modele na rynku w tym temacie? P.S. Bardzo ciekawa strona, no i ogromny talent modelarski - gratuluję! Darek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że podoba się Panu moja strona jak i moje malowanie. Co do wyboru, to nie miałem styczności z Orionem, jednak z innych źródeł wiem, że modele Husarii Oriona są gorsze. Wybór zostawiam Panu.

      Sławek.

      Usuń
    2. Panie Sławku, jako, że źródła o Orionie marne zakupiłem i Zvezdę i Oriona - jeśli interesowało by Pana inbox i wykonanie wyprasek figurek przez Oriona służę zdjęciami. Poleżą jeszcze chwilę w kolejce zanim się do nich zabiorę ale jako, że wczoraj odebrałem mogę udostępnić Panu zdjęcia zestawu. Biorąc jednak pod uwagę ilość prac na stronie nie zdziwię się gdyby temat hussari Pan już zamknął. Pozdrawiam. Darek

      Usuń
    3. Witam. Bardzo mi miło. Panie Dariusz, z chęcią skorzystam ze zdjęć i wrzucę je na bloga. Proszę słać na maila: bratoki@wp.pl. Proszę też do zdjęć dorzucić kilka zdań na temat modeli. Temat husarii aktualnie jest w zamrażarce. No i oczywiście czekam na malowanie. Mam nadzieję, że pochwali się Pan się dziełem i pozwoli udostępnić pracę na moim blogu.

      Pozdrawiam
      Sławek.

      Usuń
  3. Panie Sławku piękne malowanie! Bardzo mi się podoba, ja też lubię cieniować i dodawać szczegółów. Tylko proszę mi zdradzić, o ile to nie tajemnica, czym pan przytwierdził figurki do koni? ŻADEN z dotychczas używanych przeze mnie klejów nie przytwierdził ich dostatecznie - a używałem Revell Contacta, cyjanoakrylu Super Glue, Kleju z efektem spawania Technicqll itd. Będę wdzięczny za każdą pomoc, bo wkładanie ich na konie na "luźno" powoduje jedynie zdarcie potem farby!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam.
      Na wstępie dziękuję!

      Ten plastik jest jakby "klejoodporny". Są oczywiście sposoby ze szpilką - gorącą szpilkę wbić w siodło i wyjąć, a następnie "wgrzać" szpilkę w tyłek jeźdźca i przyciąć ją. Na koniec malowania przykleić figurkę do konia – wcisnąć wystający kawałek szpili z tyłka figurki do dziurki w siodle. Po tym zabiegu na pewno nie będą odpadać.

      Przy „wgrzewaniu” powstanie nadmiar plastiku w około szpilki, który należałoby ściąć.

      Pozdrawiam,
      Sławek

      Usuń