środa, 9 października 2013

Droga do Kołobrzegu - rozgrywka na zasadach Battlegroup Kursk w klubie Agresor



W dniu 06.10.2013 w klubie Agresor na Politechnice Warszawskiej rozegraliśmy z Xardasem, scenariusz na podstawie systemu Battlegroup Kursk. Strony konfliktu, to Niemcy (Xardas i Filip) i Ludowe Wojsko Polskie (ja i uzamakin). Zapraszam do raportu...



Niemcy:
1 Dywizja Pancerna
Francja:
33 Francuska Dywizja Grenadierów SS

Druga strona:

Ludowe Wojsko Polskie
6 Dywizja Piechoty

Przedmieścia Kołobrzegu ufortyfikowane i gotowe do odparcia nieprzyjaciela. Niemcy mają jeden cel: utrzymać pozycje i nie pozwolić by skrzyżowanie numer 3 zostało zajęte przez wroga. Polacy muszą zdobyć drogę numer 1, skrzyżowanie numer 2 i 3. Jeśli się uda, możliwe, że Kołobrzeg zostanie odbity. 

Zwiad Ludowego Wojska Polskiego wykonuje rekonesans. Dostrzega Niemców ufortyfikowanych w okopie. Dowódca oddziału rozkazuje atak poprzez podjechanie Carrierem jak najbliżej wroga i wykonanie szturmu piechotą zwiadu.

Szturm na niemiecki okop. Po krótkiej walce Polscy żołnierze pokonują niemieckich obrońców.

 W tym samym czasie, Polski snajper namierza ukrytych Niemców w okopie na głównej drodze.

Okazuje się, że za okopem była kolejna pozycja niemieckiej piechoty, która naciera na Polaków. Dochodzi do krwawej jatki na noże, hełmy i kolby.

Niemcy jednak nie zdobywają okopu Polaków (którzy krwią przypłacili by go zdobyć) i wycofują się na swoje pozycje.

Nad niebem słychać warkot silnika. Niemiecki bombowiec nadlatuje. W szeregach LWP rodzi się strach.

Na teren działań wkracza dowództwo 6 Dywizji Piechoty.

Wraz z dowództwem nadjeżdżają dwa czołgi T34. Morale Polaków wzrastają.

Żołnierze LWP nacierają na kolejny okop Niemców. Ponownie dochodzi do krwawej walki wręcz,

W tym czasie załoga Carriera ostrzeliwuje przebiegających Niemców między budynkami.

Załoga niemieckiego działa przeciwlotniczego obiera za cel T34. Oddaje serię strzałów, jednak bez skutku.

Załoga T34 oddaje strzał do okopanego działa przeciwlotniczego. Bez skutku.

Ostatni szturm niemieckiej piechoty na okop polskich żołnierzy, tzn. szaleńczy atak niemca z pancerfaustem, którym wymachuje na lewo i prawo. Jeden z polaków pada z roztrzaskaną skronią. Dzielny niemiecki grenadier ginie w końcu od serii z DP.

Bohater chwili, ostatni żołnierz z drużyny zwiadu, pokonał dwie inne drużyny niemców. Adrenalina tak mu podskoczyła, że rzuca się na okopane dowództwo niemców tuż przy ratuszu...

Niemiecki pilot zrzuca wszystkie bomby na jadący T34, jednak bomby omyłkowo spadają na budynek w którym schroniła się drużyna dowodzenia 6 Dywizji Piechoty.

Ocalony pułkownik, resztkami sił stara się wyjść z płonącej ruiny i dołączyć do reszty swoich wojsk.

Niestety, strach i śmierć robią swoje, sztab ucieka w popłochu.

Bohater chwili atakuje na niemieckie dowództwo. Niestety pociska chybiają.

Do tej pory niemieccy snajperzy ze spokojem przyglądali się walkom w pobliskich okopach. Jednak kiedy ocalały Bohater Chwili począł strzelać do dowództwa, odrzucili kamuflaż i obrali za cel samotnego wojownika. Po wymianie ognia, polskiego żołnierza spotyka marny koniec i pada na ziemię po celnym strzale w głowę.

Załoga Carriera zabezpiecza tyły budynków i ostrzeliwuje każdego Niemca przebiegającego między budynkami. 

Do akcji wkracza regularna piechota LWP. Zmierzają do Carriera i okopów.

T34 zbliża się do skrzyżowania, mija je i kryje ogniem niemiecką piechotę w okopie. Grenadierzy mieli jednorazowy pancerfaust, użyli go bezbłędnie. Pierwszy T34 staje w płomieniach. Niemcy krzyczą z radości i wyśmiewają ludowców.

Do tej pory ukryta sekcja z bronią przeciwczołgową daje o sobie znać. Jeden z niemieckich żołnierzy wychyla się z okopu i strzela z pancerfausta do kolejnego T34. Czołg staje w płomieniach, załoga szybko opuszcza pojazd ale po chwili zostaje rozstrzelana przez Niemców.

Drużyna LWP widząc masakrę czołgów stara się odpłacić niemcom. Opuszczają wcześniej zajmowaną stacje paliw i wbiegają do składu drewna. W tym czasie Carrier nadjechał ze wsparciem, jednak uciekający niemieccy żołnierze skutecznie ostrzelali transporter ogniem przygniatającym.

Ludowcy wybijają okna i ostrzeliwują niemiecką drużynę. Hitlerowcy giną jeden po drugim.

Drużyna grenadierów zostaje rozbita. Ci którzy przeżyli rzucili się do panicznej ucieczki.

Nadjechały kolejne dwa czołgi T34. Zaczynają ostrzeliwać obrońców ufortyfikowanych na ostatnim skrzyżowaniu. Carrier wycofuje się za hacjendę.

Na przedmieścia wjeżdża Pantera w asyście drużyny grenadierów i działa przeciwpancernego. Działo przeciwlotnicze, które do tej pory utrzymywało skrzyżowanie zostało przemieszczone w pobliże cmentarza do okopów. Na północy trwa skuteczne ostrzeliwanie i przetrzebianie piechoty LWP.

W tym samym czasie od strony cmentarza nadjeżdża niemiecki StuH. Wraz z działem plot ostrzeliwują rozbijają drużynę piechoty LWP.

Na głównej drodze trwa zażarta wymiana ognia pomiędzy działem przeciwpancernym, Panterą a dwoma czołgami T34. Pantera zostaje skutecznie ostrzelana i przygwożdżona. Do końca walk Niemcy nie będą mieli ze swojego kota pożytku.

Niemieckie działo Pak 40 pluje ogniem i przygważdża T34.

Siły wydają się zrównoważone. Do przegranej brakuje tylko jednego rozbicia oddziału po obu stronach. Na pole walki wkracza drużyna dowodzenia, sekcja CKM i dwie drużyny piechoty. Sekcja CKM i strzelcy dwóch drużyn oraz załoga Carriera ostrzeliwują ufortyfikowanych w okopie grenadierów, i ci po chwili giną.

Niemiecka strefa kontroli.

Obrońcy zdają się być niezwyciężeni, przewaga w sprzęcie mogłaby załamać niejednego przeciwnika... ale...

Morale Niemców łamią się. Hitlerowcy opuszczają pozycje. Francuzi pierwsi rzucają się do ucieczki, za nimi Niemcy.

Niemieccy obrońcy wycofują się do Kołobrzegu.

Ludowe Wojsko Polskie zajmuje przedmieścia i przegrupowują się.




Ogółem tur zrobiliśmy coś 15-16. Prawdopodobnie gdybym stracił oddział, zamiast Niemców, pewnie ja bym się wycofał. Moje morale wisiały na włosku, 21 z 23 BR.


5 komentarzy:

  1. Niezły raport i bardzo fajnie wyglądający stół. Niemcy widzę nie mieli tym razem szczęścia :) Gratuluje wygranej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super raporcik:) i otoczka fabularna. Czekam na kolejny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki. Nie ma co gratulować, wygrana w tym scenariuszu była czysto losowa. Poza tym Xardas czasem pomagał mi znajomością zasad. Dlatego muszę jeszcze raz przestudiować podręcznik.

    OdpowiedzUsuń
  4. A fantastic report!! Presentaion is great, fabulous pictures, great effects...very, very nice!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, kawał dobrej roboty:) Respect:)

    OdpowiedzUsuń