Malując krzaczki na hełmach, przyczepiła mi się trawka elektrostatyczna, wtedy zaświeciła mi się lampeczka nad głową jak u dobrego poczciwego Dobromira :). Szybko wziąłem śmierdzący wikol (skisł mi hehe), przeleciałem hełm klejem i zanurzyłem figurkę w
ekonomicznej posypce z kory i uzyskałem zaskakujący realistyczny efekt. Proszę pamiętać, że kora jest zmieszana z niewielką iią posypki imitującej mech oraz niewielkiej ilości krótkiej zielonej trawki elektrostatycznej. Wykonałem tak większość figurek. Jak dla mnie efekt jest powalający. Zapraszam do małego tutoriala...
|
Malujemy hełm wikolem, ale ostrożnie by nie zapaskudzić twarzy. |
|
Jak wyżej, tyle, że bliżej. |
|
Skok na główkę do posypki. Figurkę lepiej trzymać w palcach. Zanurzam raz albo dwa. Jeśli kory jest za dużo, delikatnie zdejmuję nadmiar. |
|
Efekt. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz